Lubisz swoje stare dżinsy tak bardzo, że nie chcesz się z nimi rozstać nawet na czas świąteczny, gdy wszyscy dookoła się stroją? Problem w tym, że ich kolor nie jest już tak idealny, by nawet razem z koszulą wyglądały elegancko? Rozumiem cie ;-).
Kupiłam dziś w pasmanterii na bazarku przy hali targowej dwie farbki do
tkanin (w sumie wydałam na nie 4 zł). Jutro będę miała nowe, eleganckie
spodnie, w których od dawna jest mi tak wygodnie, jakby były moją drugą
skórą.
Po przepis farbowania kliknij poniżej "czytaj więcej" :-).
Nie wiem, czy dotarły do ciebie wiadomości o tragicznej śmierci małego dziecka, które trafiło w marcu do jednego z warszawskich szpitali. Półtoraroczny maluch zmarł z powodu sepsy - ogólnego zakażenia organizmu, którego nie dało się już opanować. Rodzice przywieźli go do szpitala w krytycznym stanie. Dziecko od kilku dni chorowało na ospę, którą zostało zarażone podczas modnych w niektórych kręgach tzw. ospa party.
Nie zarażaj świadomie
Niektórzy
rodzice organizują spotkania zdrowych dzieci z chorymi w przekonaniu,
że wcześniejsze zachorowanie będzie dla malca najlepsze i zabezpieczy je
przed powikłaniami, które mogłyby się pojawić przy zachorowaniu na ospę w
późniejszym wieku. Wielu sądzi, że to zapewni dziecku odporność przeciw wirusowi VZV na
całe życie. Niestety są to pokutujące mity, z którymi trzeba się rozprawić.
Jeśli przyszedł moment, w którym chcesz przenieść dziecko z łóżeczka zabezpieczonego szczebelkami do łóżeczka typu rozkładany fotel czy tapczan, zapewne zastanawiasz się, czy jeszcze nie jest na to za wcześnie. Najważniejsze jest bowiem jego bezpieczeństwo. Czy dziecko już jest gotowe? Czy nie spadnie z łóżka w nocy? Czy nie rozbije sobie głowy?
Jeśli są to pytania, które aktualnie sobie zadajesz, podzielę się z tobą moim patentem. Jak dziecko o zwinności małpki, które nie ma jednak nawet metra wzrostu, ma bezpiecznie przesypiać noce na łóżku o długości 190 cm? Mam 4 pomysły - zobacz je, klikając poniżej :-D.
W Szafie 4U wyraźne powiewy wiosny :-) szeptane słowami Osieckiej:
Zielono mi i spokojnie, zielono mi, bo dłonie masz jak konwalie. Noc pachnie nam jak ten młody las, popielatej pełen mgły, a w ciszy leśnej tylko ja i ty... A pogoda rozśpiewana, a na chmurze bal do rana, gada woda i sitowie, że my mamy się ku sobie.
Zazwyczaj daleka jestem od łączenia ze sobą różnych deseni. Nie lubię zestawiać kwiatków z kratką czy pasków z kółkami, jednak w tym przypadku zrobiłam wyjątek. Zupełnie nie wiem dlaczego. Dałam się ponieść wiośnie! Jednakże połączenie lnianej, ołówkowej spódnicy z tą luźną, casualową koszulą bardzo przypadło mi do gustu. Całości dopełniła kopertówka z naszywanymi serduszkami. Słowem - EKSPERYMENTOWAŁAM. Do stylizacji dodałam naszyjnik etno, który nieco ukrył się pod kołnierzykiem i efekt końcowy wyjątkowo przypadł mi do gustu. Okazało się, że nie tylko mnie, ponieważ na stanie magazynowym nie mam już ani spódnicy, ani koszuli :-D.
Z tego zestawu dostępny jest już jedynie oryginalny zielono-brązowy naszyjnik etno, którego długość całkowita
wynosi 67,5cm, zaś średnica dużej środkowej kulki to 8,5cm. Jest to biżu
z kategorii vintage.
Utrzymanie porządku w domu jest problemem, z którym w pewnym momencie musi się zmierzyć każdy rodzic. Małe dziecko rozrzuca zabawki i gdy znudzi się jedną rzeczą, sięga po kolejną. Kiedy raczkujący malec staje się dorastającym nastolatkiem, może się okazać, że pozostawianie za sobą ścieżki zapomnianych przedmiotów ma niemal we krwi.
3 kroki do utrzymania porządku w domu razem z dziećmi oraz pomysł na zupę wuefową. To wszystko znajdziecie, klikając pod zdjęciem "czytaj więcej" :-D.
Czarna sukienka może być romantyczna. A wszystko za sprawą koronki i dzięki kwiatowym, stonowanym deseniom w przydymionych kolorach.
(sukienka marki Aomosphere, fot. Szafa4U)
Z nowej dostawy, której - przyznam - w ostatnim czasie nie poświęciłam wiele
ogóle uwagi, miałam właśnie tę przepiękną czarną sukienkę w kwiaty z koronkową górą na
ramionach i plecach. Markowa, cudowna, niebiańska! Wokół dekoltu
materiał zebrany w zakładki. W pasie elastyczna gumka i ukryte szlufki
na cieniutki pasek.
W 10 minut znalazła swoją wielbicielkę, u której jest już szczęśliwie w domu :-).
Kiedy musisz zrobić plakat z ogłoszeniem o sprzedaży samochodu czy korepetycjach, ulotkę w pracy dla szefa albo tylko chcesz wstawić wyjątkowo ładny post na Facebooku czy Instagramie, którego pozazdrości ci przyjaciółka, polecam do tego stronę Canva.com.
Na tym programie pracuję od niedawna. Zrobiłam grafikę na
poniedziałkowy post o Dniu Szafiarki na swoją facebookową stronę oraz
naprodukowałam podpisy kategorii w swoim butiku, które wcześniej wołały o
pomstę do nieba, a ja nie miałam czasu tego zmienić. Nadal są proste, ale nie zgrzytają od nich zęby, są
miłe dla oka i nie wydałam na nie ani grosza.
Canva to program online, w którym możesz przygotować grafikę dostosowaną rozmiarem pod media społecznościowe:
twitter
pinterest
facebook
tumblr
instagram.
Możesz również tworzyć między innymi takie dokumenty, jak:
listy
prezentacje
okładki, np. do dokumentów danej prezentacji, którą tworzysz dla klienta
CV.
Ponadto Canva ma gotowe szablony przeróżnych materiałów marketingowych, nagłówków mailowych, a nawet pocztówek i zaproszeń ślubnych.
Możesz wybierać wśród darmowych szablonów i zdjęć opatrzonych znaczkiem "free". Za każdy inny produkt niestety trzeba zapłacić. Płatność niestety jest tylko kartą kredytową.
Ubolewam, że Canva nie wprowadziła usługi PayPal. Natomiast zauważyłam promocję, gdy w koszyku miałam pięć zdjęć (każde za dolara). Mogłam wówczas wybrać opcję wniesienia opłaty $10 za 11 zdjęć i wówczas jedno zdjęcie dostałabym gratis. Odrzuciłam jednak tę kuszącą propozycję i wybrałam opcję załadowania własnej grafiki na darmowy szablon, który mi odpowiadał.
I ja jestem zadowolona, i Canva też..., bo dziś ją wam polecam ;).
PS.
Od 23 maja Canva jest już w języku polskim. Jak zmienić ustawienia przeczytasz tutaj:
Nie bój się pasków :-). Są ponadczasowe! Można je nosić do wszystkiego. Łączyć ze skórą, z dżinsem, czernią. Nosić z białymi ubraniami, granatem, brzoskwiniowymi kolorami, czerwienią. To klasyka w stylu paryskim :-D.
(fot. znaleziona na stronie http://tematmoda.pl)
Na stanie magazynowym miałam raz niezwykłą spódnicę ołówkową (New Look) w biało-czarne paski ze skośnymi kieszeniami zapinanymi na długie suwaki. Z tyłu zapięcie na kryty, zamaskowany biały suwak, dodatkowa wewnętrzna haftka zabezpieczająca przed niekontrolowanym rozpięciem. Spójrzcie :-).
Szum ulicy dobiegał zza okna. Dom
stał u zbiegu głównych ulic nie dość dużego miasta. Przejeżdżały tędy
samochody osobowe i większe ciężarówki. Co jakiś czas było słychać w mieszkaniu
charakterystyczny dźwięk tramwaju biorącego zakręt. Zegar z kukułką tykał z
równą mocą, głośno. W tej głębokiej ciszy zimnego mieszkania nawet ruch ręką
gładzący materiał spodni wydawał dźwięki słyszalne dla ludzkiego ucha. Minęła
czternasta. Najwyższy czas otrzepać rzęsy z rosy i stawić czoło popołudniowym
wyzwaniom. Choć nogi zdały się ważyć tonę, a wola życia zgubiła się gdzieś na
szpitalnych schodach, wstała. Wsunęła krzesło na miejsce. Oparła ręce o blat
stołu i wyprostowała się jak struna, nabierając powietrze głęboko w płuca.
Patrzyła jeszcze przez chwilę w przestrzeń przed sobą. Nie dostrzegała niczego
poza jasną plamą okna. Zastygła. Dopiero zegar wyrwał ją z tego stanu.
Wyostrzyła wzrok. Spojrzała na żółtą kartkę papieru z zapisanymi rzeczami,
które miała do zrobienia. Nie byłaby w stanie prowadzić dalej domu,
zapomniałaby o połowie rzeczy, jeśli nie zapisałaby sobie w punktach wizyty w
aptece, warzywniaku, przedszkolu, bibliotece, szkole, nastawienia pralki,
wykonania telefonu do matki. Schowała kartkę do kieszeni. Poszła do łazienki
umyć ręce. Znowu sprawdziła, czy ma ze sobą kartkę. Wzięła torebkę. Sprawdziła, w
której kieszeni jest kartka. Sięgnęła po telefon i klucze. Dotknęła palcami
kartki w kieszeni. Wsunęła stopy w pantofle i wyszła z mieszkania.
***
Szła chodnikiem wyłożonym nierównymi
płytami, które jeszcze pamiętały jej buciki w rozmiarze 22. Omiatała wzrokiem
rząd niewysokich jarzębin, wyglądając wśród nich sylwetek wróbli. Niestety
ptaków o tej godzinie tam nie było. Szła za późno.
- Irka! Cześć, co za przypadek
spotkać cię po tylu latach. – usłyszała, upadając twarzą na ciepłą, wełnianą
połę marynarki. Podniosła oczy, chcąc zobaczyć, w czyich nagle znalazła się
ramionach, ale zupełnie nie spieszyła się, by z nich uciekać.
Jeżeli coś zajmie mi mniej niż 60 sekund, robię to od razu. Dzięki temu nie tworzę wokół siebie zbędnego bałaganu - to działa!
Na przykład wchodzę głodna i spragniona do domu wyskakuję w biegu z butów, rzucam kurtkę na pufę, klucze i torebkę na stół. ALE przypominam sobie o zasadzie 60 sekund i wyobrażam, jak bardzo nie będzie mi się tego chciało sprzątać, kiedy już usiądę w kuchni. Robię w tył zwrot. Chowam klucze do schowka, wieszam kurtkę, a torebkę wrzucam na półkę na kapelusze. Kucam, chwytam buty, które już tańczyły w przedpokoju tango i odstawiam je na stojak pod wieszakiem. Wszystko trwa mniej niż minutę, a ja nie stworzyłam sobie niepotrzebnego bałaganu.
Polecam każdemu stosowanie zasady 60 sekund, to idealny złoty bat na lenia. Mam go ja, możesz mieć i Ty ;-).
Idąc za ciosem, chciałabym uratować od
zapomnienia jeszcze jeden cenny temat, który poruszyłam kiedyś na swojej
facebookowej stronie.
Przed Bożym Narodzeniem 2015 r. natrafiłam na artykuł Katarzyny Wawrzyniak - dietetyka klinicznego, który został opatrzony zdjęciem [źródło: Meg Gaiger (Harpyimages)] z dziewczynką otoczoną kolorowymi magazynami dla kobiet. Owa dziewczynka ma długie piękne włosy i siedzi w takiej pozycji, że nawet chudzielcowi zebrałyby się fałdy skóry wokół pępka. Widzimy ją podczas przymierzania się do wycięcia sobie nadmiaru tłuszczu nożyczkami. Przyznacie, że jest to dość drastyczny obraz.
Ciśnie się na usta jedno słowo "masakra". I radź sobie potem matko z tak zakompleksioną córką... Myślę, że są trzy ważne rzeczy, o których warto pamiętać i chcę się tutaj nimi podzielić.
Facebook jest jak studnia bez dna. Co wpadnie, to już będzie w niej leżało, ale wyjąć z niej cokolwiek jest bardzo ciężko i od przewijania w dół aż bolą palce. Wklejam zatem tutaj infografikę, którą zrobiłam z okazji wczorajszego święta Międzynarodowego Dnia Kobiet.
Czy wiecie, że aktywnych zawodowo jest ponad 50% światowej populacji kobiet? Ile z nich zajmuje kierownicze stanowiska?
Nie tylko z okazji 8 marca, ale z każdym
wschodem słońca życzę wszystkim kobietom otwartych dróg i odwagi do
rozwinięcia skrzydeł :-).
Jestem niepoprawną idealistką z milionem pomysłów na życie. Gdybym tylko
dysponowała fortuną Billa Gatesa, zapewne zrealizowałabym każdy z nich
;-).
Jestem dyplomowanym project managerem (SGH) z certyfikatem międzynarodowym (PRINCE2), polonistką (UW) i redaktorką (UKSW). Pracowałam również jako tłumaczka i lektorka oraz księgowa.
Od ponad 18 lat jestem związana z
mediami. Od 2007 r. specjalizuję się w naukowych wydawnictwach
medycznych. Jako redaktor prowadzący zajmowałam się czasopismami, książkami, a także serwisem internetowym dla lekarzy.
Ponadto
mam szósty zmysł w łączeniu kolorów i tworzeniu kompozycji
przestrzennych. Uwielbiam malować na płótnie i choć rzadko mam na to
czas, to czasem nawet podejmuję się stworzenia ikony bizantyjskiej na
zamówienie.
Uzbierało się tego troszkę... Dzielę swój czas między pracę, swoje liczne zainteresowania oraz rodzinę, zatem nie skarżę się na nudę ;-).
Szafa 4U
Jednakże
moje nieugłaszczone pragnienie stworzenia czegoś nowego zaowocowało w
końcu powstaniem internetowego butiku (Szafa 4U). Mówiąc kolokwialnie,
nie jestem typem handlary. Prosty układ >kupno-sprzedaż< nie dawał
mi satysfakcji.
W rdzeniu każdego mojego przedsięwzięcia musi być
osadzona wartościowa misja. Zawsze przyświecała mi idea nauczyciela,
trenerki, coacha. Tak też się stało i tym razem.
Zatem aktualnie skupiam się głównie na konsultacjach indywidualnych.
Doradzam zabieganym kobietom, by spojrzały na siebie z nowej
perspektywy.
Dzięki temu są w stanie odświeżyć własną szafę, pozbyć się
ograniczających je przyzwyczajeń i odkryć nową siebie :-).
Odnajdują
swój styl, czują się znów piękne, pewne siebie i gotowe do podboju
świata!
Moc Kobiet
Jakby tego było mało, z potrzeby serca postanowiłam powołać do życia nowy projekt. Na Facebooku powstała społeczność => Moc Kobiet,
zrzeszającą przedsiębiorcze kobiety, które blogują, mają swoje biznesy w
fazie dream up lub już z nimi startują, a może nawet chcą wejść na
wyższy poziom, podkręcając go na pułap ramp up!
Moc Kobiet
jest tubą promującą nasze działania, ale i miejscem, w którym nie
zatraca się wartości, prawd życiowych. Tu odnajduje się zarówno
motywację do działania, jak i łagodność oraz spokój.
Jeśli
czytając ten opis, przez sekundę pomyślałaś, że to może dla Ciebie,
zapraszam do współpracy :D. Tutaj dowiesz się o mnie jeszcze więcej
=> KLIK!
A tu animowana prezentacja o społeczności Mocy Kobiet, do której już dziś Cię zapraszam :-)
Zapraszam Cię do kręgu Mocy Kobiet i podaję link => http://bit.ly/DOŁĄCZdoGrupyMocKobiet-motywuje-nas-wspolpraca. Jest to zamknięta grupa na FB, gdzie nasza współpraca będzie nabierała realnych kształtów. Jest to miejsce do wymiany materiałów, informacji, wiedzy, kontaktów - ZAPRASZAM!
Ponieważ
wszyscy podlegamy tym samym prawom, a wirusy nie omijają nawet
pałacowych progów, liczę, że staniesz się wiernym czytelnikiem rzetelnej
porcji wiedzy, którą dostarczam już od ponad 1,5 roku o zdrowym odżywianiu, chorobach,
terapiach oraz nowościach w medycynie.
Podsumowując,
W tym jednym miejscu znajdziesz to, co składa się na MOC KOBIET:
biznes
motywację i organizację
narzędzia do pracy
modę i urodę
zdrowie i medycynę
opowieści całkiem osobiste ;-).
Goszcząc na tym blogu, odwiedzasz mnie w moim centrum dowodzenia, gdzie steruję wszystkimi projektami, które prowadzę :-).
Kobiety
mają moc, dzięki której nieustannie przezwyciężają wszelkie trudności.
Ja organizuję się właśnie tak - ogniskując kilka miejsc w Internecie w
jednym punkcie.
Na
tej stronie odnajdziesz zarówno pozytywną motywację, jak i garść
przydatnych wiadomości. Mam nadzieję, że dzięki Mocy Kobiet zaczniesz
zaczniesz działać - choć drobnymi kroczkami - na własny rachunek.
Moim
marzeniem jest zainspirować Cię. Będzie mi niezmiernie miło, jeśli
przykłady z prywatnego zaplecza dostarczą Ci przyjemnej rozrywki -
uwierz mi, momentami czuję się, jakbym mieszkała w domu wariatów ;-D.
Zapraszam serdecznie do eksplorowania zasobów strony Mocy Kobiet!